<<< menu     <<< wstecz


   DOKUMENTACJA
 

Rok 1949

"Zbliża się okres obsadzania placówek teatralnych na nowy sezon. Nowi sternicy okrętów sztuki werbują załogi: trzeba mieć zgrana i pewną załogę przed dalekim rejsem w sezon 1949/50. I bardzo chcielibyśmy, aby igła busoli pokazywała - realizm."

Żołnierz Polski 3.VI.1949 r.

A we wrześniu 1949 r. czytamy w Expressie Wieczornym:

   "Gwiazda Stevensona" otworzyła sezon teatralny w nowoutworzonym pod dyrekcją Marii Gorczyńskiej i Michała Meliny, a artystycznym kierownictwem Erwina Axera, Teatrze Współczesnym.
Trzeba przyznać, że otworzyła go doskonale. Przedstawienie pod kierownictwem reżyserskim Erwina Axera było na świetnym poziomie, miało właściwe tempo, przejrzystość i atrakcyjność."

Karolina Beylin
Express Wieczorny 18.IX.1949 r.



Przedstawienie "Gwiazdy Stevensona" Donalda Ogdena Stewarta w przekładzie Joanny Gorczyckiej, reżyserii Erwina Axera, z dekoracjami Otto Axera zostało przeniesione do Warszawy z Łodzi (z Teatru Kameralnego Domu Żołnierza) i dane
na otwarcie Teatru Współczesnego dnia
10 września 1949 r.


   Pod dobrą gwiazdą (Stevensona) rozpoczął się nowy sezon teatralny w Warszawie. Oczekiwaliśmy niecierpliwie łódzkiego Teatru Kameralnego, który miał już wiele pierwszorzędnych pozycyj w swoim dorobku, wiążemy wielkie nadzieje z pracą reżyserską Erwina Axera i radzibyśmy w niej uczestniczyć z bliska. Słowem, zespół cały w teatrze przemianowanym na Współczesny, został przez Warszawę przyjęty bardzo gorączkowo (sic!), zwłaszcza, że pokazał nam od razu ciekawą, pobudzającą do myślenia i doskonale wystawioną sztukę.

Irena Krzywicka
Rzeczpospolita 18.IX.1949 r.





   Dnia 5 bm. odbyła się w Teatrze Współczesnym uroczysta premiera sztuki Leona Kruczkowskiego pt. "Niemcy", inaugurująca nowy sezon teatru. Premiera nowej sztuki znakomitego pisarza, poprzedzona już premierami w Krakowie i Wrocławiu, wzbudziła ogromne zainteresowanie świata kulturalnego stolicy. (...)
Po skończonym przedstawieniu publiczność zgotowała autorowi sztuki gorącą owację. Wywoływano również reżysera.

Słowo Powszechne 7.XI.l949 r.

 

Leon Kruczkowski

Niemcy

Reż. Erwin Axer. Scen. Jan Rybkowski
Premiera 5.XI.1949 r.

Teatr Współczesny stał się widownią pięknego sukcesu - Leona Kruczkowskiego, któremu zachwycona publiczność zgotowała gorącą i całkowicie zasłużoną owację.

Świetny pisarz ukazał w niej wszystkie cechy rasowego dramaturga: umiejętność wytwarzania wysokiego napięcia, plastykę charakterów i konfliktów, dialog nerwowy, wyrazisty; mocne, dramatyczne sytuacje. Wszystkie te zalety złożyły się na utwór wysokiej miary i poważnego znaczenia, utwór który zajmie trwałe miejsce na polskiej scenie. Słowem, uroczysta atmosfera, jaka panowała na premierze, na która przybyli dostojnicy państwowi i najwybitniejsi przedstawiciele świata artystycznego - była w pełni usprawiedliwiona.[...]

Teatr Współczesny, jak można się spodziewać, dał znakomitą oprawę sztuce. Reżyseria Axera wydobyła z niej wszystkie akcenty; posprzeczałabym się tylko co do celowości rozbicia epilogu. Grano świetnie zespołowo, stawiając należycie wszystkie role: dlatego też trudno dać komukolwiek pierwszeństwo przed innymi. P.Gorczyńska zrezygnowała odważnie tym razem ze swej piękności i dała postać pełną siły i nienawistnego wyrazu.

P. Szaflarska idealnie pasowała do roli, była piękna, niepokojąca i znakomicie wydobyła wszystkie niespodziane skręty postaci. P. Daczyński wzbogacił bardzo celnie swą galerie intelektualistów. P. Duszyński dał hitlerowca przerażająco prawdziwego, a P.Jaroń inteligentnie przeciwstawił mu postać prawdziwego człowieka. P. Pągowski był znakomity w roli dobrodusznego mordercy. W pozostałych rolach wyborne epizody miały zwłaszcza panie: Drapińska, Horecka, Kossobudzka, Mrozowska i panowie Melina, Wilamowski, Tatarski, Staszewski i inni.

Słowem - sukces!

Irena Krzywicka,
Rzeczpospolita 10.XI.1949.


Setne przedstawienie "Niemców" w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Bilety wykupione na kilka dni naprzód. Przejścia pełne dostawionych krzeseł. W kilku punktach parteru rozgrywa się walka o jakieś bezprawnie zajęte miejsca. W czasie spektaklu na widowni panuje to skupione i czujne napięcie, które może wywołać tylko sztuka, poruszająca we właściwy sposób najistotniejsze i najbardziej obchodzące ogół zagadnienie.

Głos Wielkopolski 24.IV.1950 r.

więcej zdjęć ->>>>