|
Rok 1965
Edward Albee
Kto się boi Wirginii Woolf?
Przekład: Krystyna Jurasz-Dąmbska.
Reż. Jerzy Kreczmar. Scen. Otto Axer.
Premiera 21.III.1965 r.
|
W Warszawie kolejna sensacja kulturalna - przedstawienie "Kto się boi Wirginii Woolf?" Edwarda Albee w Teatrze Współczesnym. Przed kasą teatru ciągle wisi wywieszka - "Wszystkie bilety wyprzedane".
Dziennik Łódzki, 1.IV.1965 r.
"Kto się boi Wirginii Woolf?" jest sztuką śmieszną i okrutną, przerażającą i fascynującą, rozwlekłą i mistrzowską. Mistrzowskie jest też przedstawienie w Teatrze Współczesnym. Rola Marty to rola piekielna - najwyższy egzamin dla aktorki. Antonina Gordon-Górecka zagrała ja cudownie, osiągając sukces godny zapisania w kronikach teatralnych.
August Grodzicki
Życie Warszawy, 25.III.1965 r.
▲
więcej zdjęć ->>>>
Sławomir Mrożek
Tango
Reż. Erwin Axer. Scen. Ewa Starowieyska.
Premiera: 7.VII.1965 r.
|
Osoby (w kolejności wystąpienia na scenie)
Babcia - Barbara Ludwiżanka
Edek - Mieczysław Czechowicz
Wuj Eugeniusz - Tadeusz Fijewski
Artur - Wiesław Michnikowski
Eleonora, matka Artura - Halina Kossobudzka
Stomil, jego ojciec - Mieczysław Pawlikowski
Ala - Barbara Sołtysik
|
"Tango" na scenie Teatru Współczesnego zyskało oprawę, można by rzec, kongenialną; jest to jedno z najznakomitszych przedstawień całego powojennego okresu.
Kobieta i Życie, 12.IX.1965 r.
Kto chce sprawdzić, na jakie przedstawienie dramatyczne w Warszawie najtrudniej obecnie kupić bilety - przekona się, że na "Tango" w Teatrze Współczesnym.
Kurier Polski, 22.IX.1965 r.
Teatr Współczesny zawierzył Mrożkowi i jego wyczuciu teatralnemu. Erwin Axer wyreżyserował "Tango" ściśle według wskazówek autora, Ewa Starowieyska zgodnie z tymi wskazówkami przygotowała scenografię. Scenografia była znakomita a Axer poprowadził przedstawienie koncertowo. Rozkosz sprawiało oglądanie gry aktorów.
Życie Warszawy, 9.VII.1965 r.
W Teatrze Współczesnym wyreżyserował "Tango" Erwin Axer. Jest to reżyseria mistrzowska, której wagi nie chcę osłabiać dalszymi przymiotnikami, zwłaszcza nie mając możności omówienia pracy Axera szczegółowo. Axer opanował zarówno żywioł groteskowo-absurdalny, jak i grozę części drugiej. Opanował i zorganizował w każdym szczególe. To niewątpliwie jedna z najświetniejszych prac reżyserskich Axera. A teatr, w którym zrealizowano, jedno po drugim, takie przedstawienia jak "Kto się boi Wirginii Woolf?" i "Tango" iluż ma równorzędnych rywali?
Jaszcz
Trybuna Ludu, 9.VII.1965 r.
Wpis do Książki życzeń i zażaleń w dniu 28.II.1966 r.
Tą drogą chciałem złożyć zażalenie na organizację sprzedaży biletów. Brakuje ogłoszenia, że w kasie sprzedaje się tylko po 4 bilety, o tym można się dowiedzieć dopiero przy kupnie. Biletów zbiorowych też nie można kupić, ponieważ takiej sprzedaży teatr nie prowadzi.
W jaki więc sposób "człowiek pracy" może kupić bilety? Musi zwolnić się z pracy i w kolejce odczekać co najmniej kilka kwadransów (niepracujący okupują teatr już od wczesnych godzin rannych) i jeżeli ma szczęście to może kupić 4 bilety. Dla pozostałych koleżanek i kolegów nie kupi, bo o tym, że może kupić 4 bilety dowie się dopiero przy kasie.
Czy naprawdę tylko na sztuki, które nie mają powodzenia "wpycha się" bilety przez Związki Zawodowe i można prowadzić sprzedaż zbiorową, a na sztukę, która ma większe powodzenie tego zorganizować nie można?
Ja osobiście chciałem kupić 11 biletów dla siebie i kolegów z pracy (w tym celu mnie wydelegowano) i pomimo pisemnego mnie upoważnienia, nie otrzymałem żądanej ilości, ale tylko 4 szt. Gdyby wcześniej było ogłoszenie o sprzedaży tylko 4 biletów na osobę, to musiałyby się zwolnić z pracy jeszcze 2 osoby, ale bilety kupilibyśmy dla wszystkich.
W związku z powyższym nasuwa się wątpliwość czy organizacja sprzedaży biletów na "Tango" jest w zupełnym porządku,
Min, Gór. J Energetyki. Dep. Rek. J Planów, Ul. Krucza 36, p.133 C.Z. T.
|
więcej zdjęć ->>>>
▲
Aleksander Ostrowski
Pamiętnik szubrawca własnoręcznie przez niego napisany
Przekład: Jerzy Jędrzejewicz.
Reż. Gieorgij Towstonogow.
Scen. Władysław Daszewski.
Premiera: 12.XI.1965 r.
|
"Pamiętnik szubrawca" jest przedstawieniem co się zowie aktorskim, co niestety zdarza się ostatnio tak rzadko na naszych scenach. Z tym większą przyjemnością oglądać go będą miłośnicy prawdziwego teatru, którego nie można sobie przecież wyobrazić bez aktorów. Słychać tu każde słowo, każdy gest ma znaczenie, każde zdanie oparte jest na działaniu fizycznym lub motywacji psychologicznej, ma swoją wagę, jest konsekwencją głębokiej analizy tekstu, ma swoje drugie dno.
Roman Szydłowski
Trybuna Ludu, 19.XI.1965 r.
Główna rola przypadła Tadeuszowi Łomnickiemu. Aktor ten znajduje się wciąż w zdumiewającej kondycji teatralnej. Przywykliśmy, że każda jego rola jest rzetelnie przemyślana. Efekt wirtuozerskiej lekkości i sprawności podbudowany jest drobiazgową analizą, a co za tym idzie głębokim zrozumieniem postaci. (...) Na osobne omówienie zasługuje Tadeusz Fijewski. Gra on Krutickiego, staruszka o nieskalanej umysłowości siedmioletniego dziecka, przeciwnika wszystkiego co nowe i reform w ogóle. Scena redagowania jego traktatu przekracza najśmielsze granice naszego wyobrażenia o możliwościach tego aktora...
Zofia Raducka
Tygodnik Demokratyczny, 1-7.XII.1965 r.
▲
więcej zdjęć ->>>>
|
|